You are viewing a single comment's thread from:
RE: Daily Raport... [PL] wreszcie na rowerze / [EN] finally, on a bicycle
Ciekawią mnie te przewyższenia i podjazdy. Widzę na wykresie wysokości ponad 100 m npm. W Belgii nigdy nie byłem, ale trasy chyba nieco podobne do okolic Elbląga gdzie się wychowywałem. Łagodne, ale dość wymagające podjazdy. Kilkanaście lat temu pamiętam, że był tam I etap Tour de Pologne i straty kolarzy na tym etapie przekraczały pół godziny. Takie były podjazdy i góreczki. Kolarze nie zdołali ich nadrobić przez kolejne 3-4 etapy w centralnej Polsce.
W okolicach gdzie mieszkam jest dość płasko, ale jest kilka pagórków, które dają w kość, zdecydowana większość na dużą tarczę. Dziś jeden z pierwszych podjazdów które miałem na trasie był chyba najbardziej męczący bo na około 3 km masz 3%, ale w najcięższym momencie przez około 300 metrów jest 6% i to z takim zakrętasem. W okolicach jest jeszcze kilka podjazdów na 8-10%, ale to dość krótkie i sztywne, jeden z nich miałem obok domu, który wcześniej wynajmowałem, więc często kończyłem trening tym podjazdem. Nieco dalej na północ jest parę "zmarszczek" które są na belgijskich klasykach, albo na wschodzie w Ardenach.