Nie powiedziałem, że ci wzrośnie 5 razy wynagrodzenie. Powiedziałem, że przez podatki tracisz 4/5 swoich zarobków więc jakby tych podatków nie było, to tak jakbyś zarabiał 5 razy więcej. Konkretnie rzecz biorąc 5 razy więcej będziesz miał w kieszeni.

Wyobraź sobie że tam się dobrze zarabia gdzie jest państwo dobrobytu, czyli przykładowo w Danii. Ale by to było możliwe musi państwo być silne i musi mieć pieniądze. A bierze je z podatków. Mieliśmy już pomysł taniego państwa skończyło się państwem teoretycznym.

Podatki nie wpływają na twoje wynagrodzenie brutto. Bo wynagrodzenie dostajesz od pracodawcy, a podatki płacisz państwu. Budżet państwa i budżet twojego pracodawcy to dwa różne odrębne od siebie budżety. To właśnie PIT ci obniża wynagrodzenie jako pierwszy z podatków. Państwo nie dopłaca ci do wynagrodzenia, to ty płacisz grzywnę za dobrą pracę (PIT jest pod nazwą "zeznanie podatkowe"). Poczekaj tak z 5 lat i UE się zawali z takim charakterystycznym dźwiękiem pierdzenia... przez socjalizm. ;) Tak właśnie upadło ZSRR.