RE: Abecadlo z pieca spadlo... ABC mojego zycia ...!!!
Dziekuje :) A co do morsowania to polecam sprobowac, niesamowite uczucie :) ...... Malowanie hmmm byc moze ze trzeba sie urodzic, mozna tez wypracowac, ja rysowalam codziennie jeden rysunek, od rysunku do rysunku bylo widac znaczne postepy, przy kazdym sie czegos uczylam ... czasami ogladalam jakies dobre porady i stwierdzilam ze sam talent nie wystarcza, trzeba albo znac podstawy i tricki albo je sobie wypracowac na wlasnych bledach ....napewno predzej by bylo poznac takie zasady i tricki od kogos ale samemu uczac sie ma sie chyba wiekrza satysfakcje .... nawet jezeli nie zawsze cos wyjdzie jak trzeba :) .... generalnie zaczelam od portretow, podobno to najtrudniejsze ale ja widzialam sens i mialam motywacje malujac portrety, gdy ktos rozpoznal siebie lub inna osobe bylam szczesliwa, z czasem te postacie byly coraz bardziej realistyczne .....niestety teraz czasowo na nic nie mam czasu, moje wszystkie hobby odlozylam na pozniej :) ..... ale widocznie tak jest:) na wszystko przychodzi pora . Pozdrawiam Cie serdecznie i milo bylo mi Cie poznac :)