RE: Świat się deprofesjonalizuje
Wiadomo, że takie prawa młodości - kontestownie, poddawanie w wątpliwość ale też poszukiwanie własnych prawd, drogi życiowej. Z listy przedmiotów szkolnych zawsze ma się jakieś ulubione, nielubiane, znienawidzone, ale przecież poza nauczaniem przedmiotowym szkoła daje naprawdę sporo możliwości rozwijania przeróżnych umiejętności typu wystąpienia publiczne, organizowanie działań o charakterze rozrywkowym czy charytatywnym, samorządność, do tego dochodzi bardzo szeroki wachlarz konkursów właściwie wszelakiego typu. Wszystko zależy właściwie od chęci młodych ludzi właśnie do pewnej profesjonalizacji, chociażby wypróbowywania swoich możliwości w różnych dziedzinach. A co zrobić gdy takiej chęci brakuje? A brakuje jej znacznej większości osób. Można zachęcać, motywować, ale wiadomo, że zmusić się nie da.
Przykład - ogłaszany jest konkurs powiązany z profilem klas technikum. Najlepszy projekt graficzny ma być wydany drukiem, zatem jest to coś, co absolwent mógłby umieścić w swoim portfolio i CV. Na około 60 uczniów prace konkursowe przygotowuje 7. Czy te niespełna 12% uczniów to ci, którzy zaczynają działać profesjonalnie? A może tylko tylu wybrało szkołę średnią świadomie? Trudne pytania, trudno o jednoznaczne odpowiedzi.