RE: Prąd za Darmo w Polsce?
Wiesz, i tak przechodze na ogrzewanie elektryczne - bo bezpieczeniejsze w użytkowaniu niż piec C.O. . Szczerze - to środowisko RDD i tak (zwłaszcza na prowincjach) doi "źródełko" lewymi fakturami za wszystko co się da, więc wątpie by jedna koparka na dziecko zrobiła im aż taką różnice by wogóle zauważyli. Po drugie jest TAAAAKI deficyt chętnych na zakładanie Rodzin Zastępczych i RDD (w Kielcach jeden kandydat na pare lat) że jak kogoś już "złapią" to nie puszczają a wręcz sami podpowiadają skąd ciągnąć kasę (serio - nasz Kielecki MOPR robi szkolenia z praw i możliwości dofinansowań z publicznych pieniędzy) żeby tylko chętni nie rozmyślili się przypadkiem. Koszt utrzymania jednego dziecka w publicznej placówce typu Dom Dziecka (tzw. bidul) jest kilka/kilkanaście razy większy od kosztów utrzymania porzuconego dziecka w Rodzinnej Formie pieczy zastępczej (pomijając pozytywy płynące z rodzinnego charakteru RZ i RDD). Narazie nie ma jeszcze nigdzie żadnej koparki w RDD nie licząc mojego laptopa i starego telefonu (minergate so pro), więc nie martwiłbym się na zapas.
Spoko. W ogóle szacun za podjęcie się wyzwania i założenia Rodziny Zastępczej!
Chodzi mi tylko o to, że jeżeli kopanie stanie się bardzo popularne wśród Rodzin Zastępczych i MOPRy będą musiały znaleźć pieniądze na rachunki za prąd po kilka tys. PLN dla takich rodzin, to mogą się połapać i zlikwidować tego rodzaju ulgę.
Wiesz... wszystko jest dobrze puki mają kasę z puli przydziałowej. Ale jeżeli pieniądze będą im się kończyć i będą musieli wybierać komu płacić, to z pewnością przyjrzą się bliżej sprawie. Także jeżeli wiesz o miningu, to + dla Ciebie, ale uważał bym z rozpowszechnianiem dobrej wieści ;)
Rozumiem Twój punkt widzenia - obiecuje że jeśli w skali całego kraju znajdę TRZECH chętnych prowadzących RDD do zagłębiania tematu minigu - albo nawet krypto w celach przyjmowania darowizn - przestane szukać RDD chętnych do tego typu działalności. Narazie TAKI BETON że generalnie boje się odzywać na forach nie związanych z krypto bo przez zwykłych szaraków to wiesz- jestem traktowany jak sekciarz albo jakiś oszust kiedy używam słowa "kryptowaluta" albo "coś jakby wirtualna waluta".... pewnie każdy z "zarabiaczy" zasmakował tego spojrzenia rozmówcy w realu gdy próbuje się mu wytłumaczyć czym jest blockchain i dlaczego to lepsze niż złotówki.....