RE: [Marudzenie] Rodzic + dziecko + Facebook. Czy to dobre równanie?
Może i mam kiepskie podejście, ale staram się myśleć o sobie, tacy ludzie krzywdy mi nie robią, a czy krzywdzą dzieci? Może to kwestia znajomych, u mnie na wallu pojawiają się zdjęcia z dziećmi na placach zabaw, na wycieczkach, z zabawkami, zwierzętami itp... Nie wydaje mi się żeby działa im się krzywda.
Jeszcze nie jestem rodzicem, ale wydaje mi się że podejmowanie decyzji za dzieci to element rodzicielstwa.
Wiesz, możesz ustawić tak że zdjęcia widzą tylko Twoi znajomi, albo np. bliscy znajomi których możesz określić... skąd założenie że WSZYSCY mają to zobaczyć? może to tylko nieświadomość ustawień facebooka?
Patrzę przez pryzmat siebie, nie chciałoby mi się szukać 7 lat wstecz żeby znaleźć zdjęcie kogoś znajomego, może to faktycznie się dzieje, więc znowu: u mnie na fbnie ma widzę zdjęć których dzieci miałyby się później wstydzić, a nawet jeśli będzie dziecko podczas kąpieli to jest ono niemowlakiem - normalna sprawa
Nie piszesz że nie można wrzucać zdjęcia dziecka w sieć, ale piszesz coś o łamaniu prawa, zazwyczaj drugi rodzic nie ma nic przeciwko wrzuceniu drugiego zdjęcia, gdyby tak było to oczywiście rozumiem że byłoby to łamaniem prawa... a poza tym w jaki sposób tutaj może być złamane prawo?
W stanach, w stanach... kilka przykładów:
- W Minnesocie nielegalne jest, by mężczyzna miał stosunek seksualny z żywą rybą.
- Jedyną akceptowalną w Waszyngtonie pozycją seksualną jest pozycja misjonarska. Każda inna pozycja jest uważana za nielegalną.
- W Ventura County (Kalifornia) koty i psy nie mogą uprawiać seksu bez zezwolenia.
Podczas wyborów wyciąga się takie brudy, a społeczeństwo łyka jak pelikany - to mógłby być oddzielny temat analizowany zarówno pod kątem prowadzenia polityki, jak również świadomości politycznej wyborców
Myślisz że moja kariera polityczna jest przekreślona bo moi rodzice mają w albumie zdjęcie gdzie na golasa piję mleko z butelki? (nawet jeśli to zostanie wrzucone na facebooka)