Nie pamiętam statystyk, natomiast bezdech jest dosyć częsty u maluchów. Zazwyczaj nie jest groźny ale zdarza się tak, że gdy trwa on za długo i rodzice niezareagują to dziecko umiera. Jest też coś takiego jak nagła śmierć łóżeczkowa, kiedy z nieznanych przyczyn dziecko zasypia i już się nie budzi. U nas powodem zakupu monitora było zachłyśniecię się własnymi gilami przez Zosię. Nie była w stanie płakać przez to, więc nawet nie słyszeliśmy że coś jest nie tak. W sumie to żona przez przypadek zauważyła, że coś solię dzieje z małą.
Nie pamiętam statystyk, natomiast bezdech jest dosyć częsty u maluchów. Zazwyczaj nie jest groźny ale zdarza się tak, że gdy trwa on za długo i rodzice niezareagują to dziecko umiera. Jest też coś takiego jak nagła śmierć łóżeczkowa, kiedy z nieznanych przyczyn dziecko zasypia i już się nie budzi. U nas powodem zakupu monitora było zachłyśniecię się własnymi gilami przez Zosię. Nie była w stanie płakać przez to, więc nawet nie słyszeliśmy że coś jest nie tak. W sumie to żona przez przypadek zauważyła, że coś solię dzieje z małą.