You are viewing a single comment's thread from:
RE: FILM DNIA #6 Gdzie jest Nemo? (Finding Nemo), 2003.
Też lubię czasami oglądnąć bajki - szczególnie Pixara - gdzie symbolika często powala, a odbiór zależy w olbrzymiej mierze od poziomu widza... jak i stare bajki Disneya, gdzie każdy szczegół miał znaczenie bo nad każdą rzeczą pracował cały sztab ludzi - rysowników.
Uniwersalne wartości i symbolika często jest przekazywana widzom bez udziału języka, lub w minimalnym stopniu.
Świetnie to napisałeś!
Zgadzam się całkowicie. Te animacje mają właśnie w sobie coś takiego, że zarówno i dziecku i dorosłemu się podobają, a czasami się zdarza, że z różnych powodów :) Często nawet jak sam oglądam po raz kolejny jakąś produkcję Pixara to widzę w niej znacznie więcej niż za pierwszym razem.