You are viewing a single comment's thread from:
RE: Zakaz wchodzenia w butach do dziecięcego świata!
Takie matki emocjonalnie same są na poziomie przedszkola... Szkoda dzieciaków.
Na pocieszenie Ci powiem, że ja nie miałam nigdy żadnych jazd z rodzicami. Opiekunki też były w porządku, tylko jedna larwa straszyła mnie Giertychem, gdy nie chciałam, żeby chłopaki chodziły na religię... ale to wyjątek był.
No szkoda, szkoda... Szczególnie, że dzieci są bardzo delikatne i takie rzeczy nie tylko dotykają zainteresowanych ale i za pewne całą grupę.
Tak myślę, że raczej większość matek jest okej, a żeby trafić na babę z drugiej opowieści to trzeba mieć ogromnego pecha.
Straszyła Giertychem?:D To pewnie wyjątkowo wyjątkowy przypadek, w dzisiejszych czasach chyba już nie straszą :D... a nawet jeżeli - będzie co wspominać ;)
Tak, na szczęscie to był wyjątek... ale mój strach był całkiem realny. Giertych był wtedy ministrem edukacji narodowej, możesz nie pamiętać :) To dzięki temu zaczęłam regularnie chodzić na wybory.